Spotkanie
Dobiegłeś do pola treningowego na czas. Niestety nie byłeś pierwszy, w oddali zobaczyłeś stojącego mężczyzne pod otwartą już bramą. Widać był maniakiem punktualności...Wyglądał na około 20 lat, średniego wzrostu chudzielec, choć na swoją masę dobrze zbudowany. Jego włosy mają kolor szary zaś oczy są krwisto czerwone. Na sobie miał szary płaszcz, a do pasa przymocowany ochroniacz z symbolem wioski. Gdy dobiegłeś do pola rzucił krótko do Ciebie Ty pewnie jesteś Yuki Asura, ja nazywam się Araka Yamto i będę twoim opiekunem do czasu przydzielenia drużyny - po czym wskazał na pole treningowe mówiąc Zapraszam
Usiadł na pniu i powiedział do Ciebie Najpierw powiedz mi coś o sobie po czym sprawdzimy twoje umiejętności bojowe.

Początek walki

-Rozumiem-odrzekł mężczyzna. W tym momenicie wstał wyciągnął kunai z kabury i zrzucił płasz. Zobaczyłeś że do pasa ma przyczepione około 10 specyficznie zaostrzonych noży, nie były to typowe kunai, a na plecach 2 skrzyżowane katany. Z jednej z bocznych kieszeni wystawała mu rączka nie wiadomo od czego...
-Pokaż ile potrafisz, postaram się nie być brutalny - przy tych słowach nie wyraził żadnych uczuć, więc ciężko stwierdzić co myśli o tobie

Chwciłeś mocno twoją katanę i ruszyłeś z nią na sensei. Ten szybko chwycił za za jedną ze swoich katan, zobaczyłeś na niej rózne inicjały oraz to że miecz jest dość mocno porysowany, w niektórych miejscach wyszczerbiony co świdaczy o tym że musiał przejść naprawde wiele walk. Za blokował szybko twoje cięcie po czym widząc że chcesz go podciąć kucną i zablokował cios ręką. Po tym wykonał szybko Konoha Senpuu i wzniosłeś sie w góre lądując jakieś 7 metrów dalej od przeciwnika.
-Tak mnie nie zaskoczysz, przyłoż się bardziej. - rzucił krótko. Wyglądał na specjalistę w Taijutsu, ale kto wie co on tam jeszcze potrafi, wiedziałeś jednak że w zwarciu nie masz z nim dużych szans.

Obmyśliłeś kolejny plan po czym przeszedłeś do działania ruszyłeś na przeciwnika zawiązując pieczęci, facet obserwował twoje ruchy ale nie obserwywał pieczęci - widać niezbyt się znał na ninjutsu - chwycił mocniej katane i czekał na ciebie. Byłeś już blisko i zacząłeś robić Konoha Senpuu, lecz oponent bez problemu zatrzymał cios ręką, zaś Ty miałeś już gotowe Rai no Tate, którego niechcący dotknął po czym od razu Cię puścił i cofnął się krok w tył. Widać tarcza go poraziła ale nie wiadomo czy doznał szoku...
-Tego się nie spodziewałem, ale nie ciesz się to nie koniec walki... - powiedział to po czym przyjął postawe defensywną.

Rzuciłeś bombę dymną i stowrzyłeś iluzje która wybiegła z dymu na sensei z kataną w ręku. Ty w między czasie wyszedłeś z dymu nie zauważony, obiegłeś lasem Sensei za plecy. Bunshin został szybko unicestwiony techniką Match Kick, Ty zaś w tym czasie przygotowałeś sie do ataku na plecy Sensei. Wyprowadziłeś szybkie cięcie, które jak się domyślłeś zostało zablokowane katanom. Yamato chwycił cię za szyje... a raczej chwycił pień? Zrobił duże oczy szybko się rozejrzał po czym w jego strone poleciał kunai z ... wybuchową notką. Orzucił szybko pień i zawiązał pieczęci. Kunai wbił mu się w lewą rękę , po czym eksplodował... zwęglając kawał drewna?
Usłyszałeś głos za sobąBrawo , genin by tego nie przeżył Po czym dostałeś uderzenie w kark. Zobaczyłeś teraz że przy polu treningowym stoi twój brat Ivy, nie wiesz ile czasu tam stoi.
- Zaimponowałeś mi. To koniec na dziś


+2 do cech