Yamato spojrzał na was i widząc, że jesteście gotowi, podszedł na moment do Aryi i zamienił z nią pare zdań, nie słyszeliście o czym rozmawiają. Arya wskazała coś na mapie po czym Yamato podszedł do was
-Jak jesteście gotowi to ruszamy.
Ruszyliście w dalszą droge. Oboje Jouninów mocno się wyciszyło na ich twarzach było widać skupienie.
Zbliżał się wieczór, zatrzymaliście się, po czym było widać, że Jounini już szykują się do walki. Zaczeli przeglądać ekwipunek, a Yamato łyknął jakąś dziwną nie znaną wam pigułke w kolorze zielonym. Po czym wyciągnął coś zawinięte w papierku i podał Aryi. Podszedł do was
-Plan jest taki, możecie obserwować, ale nie włączacie się do walki. Mam nadzieje, że jeszcze nie wyczuli naszej obecności. Nie znamy dokładnego ich położenia, ale to napewno w tej okolicy. Jaka kolwiek wasza walka jest zabroniona. Rozumiecie? - na twarzy Yamato było widać podenerwowanie, widocznie misja była naprawde trudna, skoro oboje są aż tak zdenerwowani.

*muhahhahaha* postaram się nie walczyć za bardzo... al jeżeli mnie zaatakują to już ich problem nie mój widać po mnie że jestem podekscytowany i czujny .

* tak jak miałbym się słuchać nie obchodzą mnie ci pod drzewem...*IvY ty się zajmij tymi pod drzewem a ja zbiję tamtych shinobi Przemieszczam się w las na prawo od 5 stojących shinobi jestem jakieś 30 m od nich. czekam na rozwój  wydarzeń. *Jest ich pięciu hmm... mają przewagę ... *

Ostatnio edytowany przez Asura (2009-09-03 15:31:50)

Asura Yuki

Będąc blisko wroga usłyszałeś fragment rozmowy
-Najpierw zapłata potem dokumenty - domyśliłeś się że to jeden z Missing-Ninja którzy są poszukiwani
-Pokaż że je masz - odpowiedział gość z wachlarzem
W tym momencie jeden z chłopaków pokazał mu z daleka dokumenty. Bez większego czekacie facet z gurdą na plecach zawiązał pieczęci, jego gurda otworzyła się a z niej w szaleńczym tępie wydobył się piasek łapiąc dwóch towarzyszy poszukiwanego i ich miażdżąc
-Jeżeli chcesz przeżyć oddaj dokumenty i niech cie moje oczy nie widzą, inaczej czeka cię podobny los co twoich towarzyszy - rzekł gość z wachlarzem. W tym momencie zdałeś sobie sprawe, że to naprawde nie są żarty i misja jest bardzo niebezpieczna. W tym momencie poczułeś rękę na ramieniu i ktoś zatkał Ci usta. Zanim zdążyłeś co kolwiek zrobić, usłyszałeś głos Yamato
-Spokojnie to ja Yamato. Co ty tu cholera robisz, nie powinno cie tu być. Miałeś trzymać bezpieczną odległość, ale pogadamy sobie o tym w wiosce, jak wrócimy, o ile wogle wrócimy... Teraz siedź tu cicho, a jak nie możesz wytrzymać w miejscu, to chociaż myśl jak shinobi i wybierz dobry moment do ataku.

Ivy Yuki

Zacząłeś okrążać teren w bezpiecznej odległości. Byłeś dużo bardziej rozważny niż brat, który mówiąc krótko prosił się o śmierć. Będąc mniej więcej w połowie drogi usłyszałeś krzyk dwójki ludzi, mniej więcej w twoim wieku. Nie wiedziałeś co dokładnie się stało, ponieważ las zasłaniał Ci położenie wroga...

*Wiem że ten krzyk nie należny do nikogo z moich* Przyspieszam aby ocucić naszych ninja , bo chcę jak najszybciej wrócić do sensei .

Śledzę tego ninja , chce zobaczyć jakie ma zamiary i kim jest , możliwe że to on ma tajne akta . *Hmmm muszę go śledzić*

Asura Yuki

Postanowiłeś aktywować tarcze i miałeś nadzieje że piasek rozsypie się przy styku z elektrycznością. Niestety pomyliłeś się... Normalnie powinno się udać, ale że gość miał dużą kontrole chakry i idealnie panował nad piaskiem twój atak był daremny. Zdziwiłeś się po czym piasek uderzył w Ciebie z dużą siłą i odrzucił cię na pare metrów dalej. Yamato spokojnie robił uniki przed piaskiem po czym zbliżył się do wroga i atakując raz z jednej a raz drugiej strony próbował przebić się przez osłone wroga. Piasek za nim nie nadążał lecz ataki Yamato były za słabe. Chwile później usłyszałeś w lesie eksplozje...

Ivy Yuki
Postanowiłeś śledzić ninja ignorując cień żyłki który zobaczyłeś. Niefortunnie zachaczyłeś jedną z żyłek i notki na drzewie eksplodowały. Siła rażenia była na tyle duża, że odrzuciła cię w drzewo, w które uerzyłeś głową i zemdlałeś...

Ponieważ Ivy jest nie przytomny teraz odpisuje tylko Asura

Rzuciłeś kunai w strone gościa, mając nadzieje że piasek się nie odnowi... Patrząc na próby Yamato wyglądało to tak, że jego obrona jest idealna... Zdetonowałeś notkę tuż przed kolesiem biegnąc na niego z kataną. Niestety kolejna próba zrobienia mu czegokolwiek nie wypaliła, piasek odnowił się nie wiadomo kiedy broniąc go przed cięciem kataną. Gość nawet na Ciebie nie spojrzał, a piasek jakby samowolnie znów w ciebie udeżył odrzucając na pare metrów, znowu skończyłeś swój lot w drzewie. Tym razem poczułeś ból w plecach. Jeszcze pare takich lotów i nie będziesz w stanie wstać...
Yamato zaś widać, że się skupił i kolor jego ciała zmienił się, atakował z taką szybkością, że jedyne co było widać to rozpryskujący się piasek do okoła. W pewnym momencie jeden z ciosów Yamato dosięgnął wroga mimo zasłony piasku i gość zatrzyał się dopiero po przeleceniu przez pare drzew...